Powroty nie są łatwe, zwłaszcza te po kontuzji. Uraz, który towarzyszy mi już od kwietnia wywrócił moje życie biegowe do góry nogami. Ostatni swój poważny start zaliczyłem w maju podczas Mistrzostw Polski w Długodystansowym Biegu Górskim. Od tamtego czasu do września nie byłem w stanie normalnie trenować, a już nie wspomnę o ściganiu. W dzisiejszym wpisie opowiem trochę o tym, co u mnie się działo w ostatnim czasie.
Kontuzja
Kontuzje są wpisane w życie każdego sportowca. Jednak zdarzają mi się bardzo rzadko. W tym przypadku coś niepozornie lekkiego wyłączyło mnie z treningów na długie tygodnie. Po ciężkim okresie przygotowawczym do MP w Maratonie, starcie na bieżni i w górach zrobiłem długie roztrenowanie. Już wtedy był obecny lekki ból w okolicy podbrzusza i pachwiny. Stwierdziłem, że czas leczy rany i się jakoś “wykuruję”. Niestety ponad 5 tygodni roztrenowania nie przyniosło zamierzonego efektu. Po wznowieniu treningu ból był nadal obecny, a nawet się pogłębił. Dlatego zaprzestałem treningów i wznowiłem diagnostykę. Pierwsze USG wykluczyło przepuklinę, drugie uraz mięśniowy. Wizyty u fizjoterapeutów nie dały mi jednoznacznych odpowiedzi. Czas uciekał, a ja byłem nadal w puncie wyjścia.
Powrót do treningu
Pod koniec sierpnia na obóz do Białej Podlaskiej przyjechała moja zawodniczka Beata. Postanowiłem, że spróbuję pomóc jej trochę w treningach. Dzięki pracy mojej żony byłem w stanie w miarę normalnie wykonywać niektóre jednostki treningowe. Zaczęło to jakoś wyglądać, a co najważniejsze ból się nie nasilał.
Wrześniowy powrót do ścigania
Zawsze udział w zawodach dawał mi motywację do ciężkiej pracy. Dlatego postanowiłem startować dość często, żeby znów poczuć tę radość z biegania. Poniżej przedstawiam kilka moich ostatnich startów:
- 10. Rodzinny Piknik Biegowy Biała Biega – 5Km – 16:23 – I miejsce OPEN
- 6. Mazowiecka Piątka – IV OPEN – 16:41
- 25. Mazowiecka Piętnastka – VI OPEN 52:27
- TEST COOPERA Ostrołęka – 3935m – rekord stadionu I miejsce OPEN
- 10. Biegiem Przez Platerów 5Km – 15:34 (atest PZLA) – I miejsce OPEN
Co dalej…
Obecnie wracam do treningu po lekkiej infekcji, która wyłączyła mnie z treningu na kilka dni. W październiku i listopadzie chciałbym kilka razy wystartować. Moim celem na jesień jest powrót do przyzwoitej dyspozycji, która będzie podbudową do przygotowań pod wiosenny maraton.